Najnowsze wpisy, strona 8


sie 15 2005 hello
Komentarze: 5

Przepraszam ze nie odpisuje na niektóre smsy, ze nie oddzwaniam, ale ostatnich pare dni mnie strasznie dobiło. Żeby zwlec sie z łóżka muszę dostać mocnego kopniaka motywacyjnego. A z tym to ciężko ostatnio.

Trafić kostką w struny nie potrafię nawet ugh...

Przydałby się koniec tego długiego weekendu. Wyjść rano, wrócić wieczorem... Żeby znowu zapomnieć co nas tak naprawdę otacza.

Jutro...

 

Here's a thought for every man
Who tries to understand what is in his hands
He walks along the open road of Love & Life
surviving if he can

Bound with all the weight of all the words he tried to say
Chained to all the places that he never wished to say
Bound with all the weight of all the words he tried to say
and as faced the sun he cast no shadow

As they took his soul they stole his pride
As they took his soul they stole his pride
As they took his soul they stole his pride

Here's a thought for every man
Who tries to understand what is in his hands
He walks along the open road of Love & Life
surviving if he can

Bound with all the weight of all the words he tried to say
Chained to all the places that he never wished to say
Bound with all the weight of all the words he tried to say
and as faced the sun he cast no shadow

As they took his soul they stole his pride
As they took his soul they stole his pride
As they took his soul they stole his pride

And as he faced the sun he cast no shadow

Oasis- Cast no shadow

azbest : :
sie 10 2005 Well, well, well...
Komentarze: 1

Noo to wróciłam.6 dni wolności w dużym mieście. Podziekowania dla Fobii i Olki za możliwość bycia :) Dzięki tym wszystkim, których poznałam a co tu pewnie nie zaglądną :) Fajni jesteście :) Szczególnie dziękuję kompanom z wtorkowego melanżu, ze mnie przynajmniej trochę przy życiu trzymali. Olce zreszta bo jako jedyna zachowała trzeźwość umysłu ( i nie tylko :)) bo gdyby nie ona to ojoj...

Overkill.pl rocks :>

Jestem po 4 h jazdy pociągiem, bez rzygów czy innych problemów. To było bardzo szybkich parę dni.

Dzięki, ze mogłam się odbić troszkę od małomiejskiego klimatu.

 

I myślę sobie, że tylko nie całe dwa tygodnie plus wyjazd od Londynu i mam po wakacjach. Dla mnie wyjątkowo szybkich i mało letnich. A jak Wam mijają?

 

peace

azbest : :
sie 08 2005 Stolicaaa
Komentarze: 2

Uhuhuhu, jako że mam troszku czasu to skrobne cośniecoś z centrum centrum czyli Warszawki o :)

E, tylko co napisać? Że zajebiście się bawię? To nie odda powagi sytuacji ;) Zaiste atmosfera niebanalna. Wydajemy kasę, robimy zdjęcie, zarywamy nocki, siejemy postrach w mieście etc etc etc. Trzeba być, trzeba widzieć :)

Kupione dvd ozzy live at budokan i kostka jakas taka metalowa bardzo :)

Miiiiśki miło Was widzieć (powtarzam się...) :)

 

a reszcie- do zobaczenia w środę ( do środy to mi nie spieszno :))

bez odbioru

 

azbest : :
sie 03 2005 Bo w czwartek czasu nie będzie.
Komentarze: 2

Vip na wsi jakiejś.

Miśki na pielgrzymce z obowiązkiem odzywania sie przy każdym kolejnym odcisku na stopach.

Fiedor na Woodstock (przyuważywszy go na ciapągowni dzisiaj w Bielu ech :/).

Warzywo do Włoch.

 

No to i ja się zmywam do środy do duziego miasta :] Na stolicy podbój :]

Olę na duchu podnieść a Mańkowi morde sklepać ]:->

 

see you soon

tesknić (nie) będę

azbest : :
sie 01 2005 siusiak
Komentarze: 2

Jest... wkurwiająco.

Z jednej strony bardzo pozytywnie, dobrze spędzony czas, nowi ludzie (nowa muza, Coca Cola.. :]), fajna atmosfera, nareszcie rozmowy bez durnych podchodów, słoneczko... ale...

nie z tymi osobami, z którymi chciałabym, nie z tą osobą, z którą jeszcze w czwartek mogłam robić wszystko. Dzisiaj jestem już "byłą", a  nie najlepsza kumpelą i należy na mnie najeżdżać, chować się przede mną pod stolikiem, nie witać się, tylko kopa w dupę i zostaw mnie w spokoju kobieto.

I boli mnie, że ja wylewając przed nim swoje wszystkie smuty nie moge oczekiwać ani krzty zaufania z jego strony. Zrobi sobie to, tamto, przez dwa miechy wciskał kit, a tak naprawdę wszystko było dla zatuszowania pewnych rzeczy. I co? Dowiaduję się wszystkiego od wkurwiającego blondyna co rzekomo sprząta tam i  ówdzie.

I tak naprawde to nie wiem o co tu w tym wszystkim biega.

Z jednej strony chcę pomóc mu wyjść z tego, z drugiej znowuż jestem zazdrosna.

Zazdrosna? Co ja mówię...  Brednie.

I tak sobię myśle, że trzeba mi kogoś. Jakkolwiek to brzmi. Kogoś tak tylko dla mnie.

Cholera, ja piszę takie rzeczy? Paranoja...

i pierwszy raz w po miesiącu ograniczania sie i wytrwania w postanowieniu poszło pół paczki na użalanie się nad naszym parszywym losem, który w rzeczywistości nie jest taki zły. Tylko ja taka wrażliwa jestem... ale tylko czasem.

 

Czas mógłby sie cofnąć. Miesiąc wstecz. Wielu rzeczom nie pozwoliłabym umknąć. Wielu rzeczy nie musiałabym kończyć. Bo teraz nie potrafię wrócić, naprawić, poprosić.

 

zamknij się już, co?

Świat jest piękny, a ja kurwa nie wiem dlaczego nie potrafię go sobie zorganizować.

azbest : :