Archiwum 13 września 2005


wrz 13 2005 Ta notka będzie o pierdoleniu. Szeroko pojętym....
Komentarze: 6

Po pewnym okresie czasu wymyślenie tytułu notki staje się trudniejsze niż sklecenie paru zdań w samej notce. Ale co tam, damy radę.

No to od początku:

Ja pierdolę! Że do dupy mi jest. Bo nie wiem co i z kim i jak i gdzie chcę robić (pierdolić i tę dwuznaczność). Takiż mętlik w mej małej chińskiej główce, o!

Bo np przyszłam ze szkoły i leżałam w bezruchu półtorej godziny słuchając czeskiego radia Kiss Morava i doszłam do wniosku że różowo to ostatnio nie jest.

Czyli jak chcecie się zdołować to pobądźcie sami ze sobą. Tzn... sami ze mną. Whateva.

Miałam porozmawiać z pietruszką, zadzwonić do Mańka, umówić się na wizytę u dentysty bo mię ząb napierdala i szo? czasu mi zabrakło. A i siły nie mam.

 

pis and lof

azbest : :