Ta notka będzie o pierdoleniu. Szeroko pojętym....
Komentarze: 6
Po pewnym okresie czasu wymyślenie tytułu notki staje się trudniejsze niż sklecenie paru zdań w samej notce. Ale co tam, damy radę.
No to od początku:
Ja pierdolę! Że do dupy mi jest. Bo nie wiem co i z kim i jak i gdzie chcę robić (pierdolić i tę dwuznaczność). Takiż mętlik w mej małej chińskiej główce, o!
Bo np przyszłam ze szkoły i leżałam w bezruchu półtorej godziny słuchając czeskiego radia Kiss Morava i doszłam do wniosku że różowo to ostatnio nie jest.
Czyli jak chcecie się zdołować to pobądźcie sami ze sobą. Tzn... sami ze mną. Whateva.
Miałam porozmawiać z pietruszką, zadzwonić do Mańka, umówić się na wizytę u dentysty bo mię ząb napierdala i szo? czasu mi zabrakło. A i siły nie mam.
pis and lof
Zrozumiano? :P
Trzymaj się i daj znać jak najszybciej o co cho, ok?
Całuski :*
Myślenie jest najgorsze, sama wiesz w jakie doły się czasem wpędzałem przez ZBYT długie myślenie nad pewnymi sprawami i powiem ci, ze doszedłem do wniosku, że nawet 1,5 godziny to za długo, i dopóki nie jest zbyt źle, to je nenimożne by się załamywać, zią (;P).
Mental up your ass.
Dodaj komentarz