Archiwum 20 czerwca 2005


cze 20 2005 łecht!
Komentarze: 10

Notka była ale usunęłam- beznadzieja z każdej strony jakby nie patrząc.

W skrócie zeby nie smędzić:

Nienawidze Maksa. Uwielbiam popołudnia z Fryta przy frytkach :) Nowootwarty Mr. hamburger na Głebokiej to klapa kulinarna- omijać. Nie mam paznokcia na duzym palcu stopy. Mam wykręcony nadgarstek. Skleiłam sobie palce superglue. Właśnie uświadomiłam sobie że nie ma mnie na Slipknocie. Łechtam Cie kochanie :]. Nudzi mi sie jak cholera. Nie chodze juz wieczorami po parkach. Facet Marty mnie chyba polubił (ojć ;P). W dupie mam cała moją klasę i deklaracje Maksa. Grisza przylatuje w niedzielę. Zaprzestaję jakichkolwiek działań na rzecz podniesienia poziomu intelektualnego własnej osoby- i tak wszyscy uważaja mnie nie tyle za zjeba genetycznego co za kompletną idiotkę i młota. Pieprzcie się wszyscy.

łechtanie na skalę światową < łecht >

szyjah

ps Janusz: jakbyś już był na miejscu i miał czas i tu zaglądnał to chciałabym przekazac że juz wszystkie za Tobą tęsknimy :) A tego skype to ja obsługiwac nie potrafię... ;> Ale zadzwonie jakoś tak czy siak :)

 

edit  Nie chcę żebyście oceniali, bo i tak pewnie nie zrozumiecie nic z tegoż cusia, jest beznadziejny to wiem. Przynajmniej w tej formie moge powiedzieć co mnie boli bez ubierania wszystkiego w długie zdania i bez tłumaczeń. Bardzo żałuje że nie mogę rzucić tejże osobie zapisaną kartka w twarz jak to kiedyś zrobiłam...

i tak tego nie przeczytasz... ale masz.

zapachem
poprzez gąszcz słodyczy

wśród słonecznych błysków
zbłądziłam

okaleczyłam tulipany

zdusiłam w sobie ogień
za późno już

azbest : :