Archiwum 01 listopada 2005


lis 01 2005 kicha, czyli optymizm w pełni :))
Komentarze: 3

No bo tak. Cholera, dwa tyg nie było mnie regularnie na lekcjach, opuscilam spr z bioli i z matmy, a wlasnie jutro mam biole i matmę :D I teraz tak. Kicha, bo na matmę nie potrafię nic, zeszytu nie odpisałam, znowu dostanę pałę, z bioli uczylam się, ale znając wymagania Roziego umiem na dwa. Jednakże mój wrodzony optymizm karze mi sądzić iż dopiero jutro umówię się na termin pisania.

osz, ambitnie sie zaczęła ta notka...

No to teraz tak. Dupa Maniek, duupa zbita, jak mój głos będzie przez mikrofon wyglądał tak jak przez ten cholerny dyktafon to perkusja przy wokalu wysiądzie w pierwszym starciu :))

Możemy nagrać King Nothing? ;P

Ale optymizm panowie, optymizm...

Coo dalej... Nie obgryzam juz paznokci ani skórek (jupi). Zawieszam używalność kostki dopóki nie nauczy się, ze rozwalanie Kinder czekolady i kanapek jest złe, a zło nie w każdym przypadku jest szatanem czyli zacnością :]. Dobrze się prowadzę psze państwa jakkolwiek to brzmi :P

Miałam napisac nową notkę na nowy miesiąc to proszę Was bardzo.

 

Kiedy jest tłusy czwartek? Mam ochotę na pąączka...

azbest : :