Archiwum 06 lipca 2005


lip 06 2005 Dzisiaj będzie dłuugo. I głęboko.
Komentarze: 4

Jako ze dostałam opiernicz za swoje przekonania ze strony starszyzny a i Vip ma takie tematyczne cudo na fotoblogu to chciałabym prouszyć temat wiary, bo mi ta wiara koleżanke zabiera i jej schizy. I chciałabym zrozumieć czemu ludzie tak bardzo wierzą.

Zacznę może od tego, że ostatnio na forum takim jednym jedna niezwykle dojrzała psychicznie osoba napisała, ze "Ateizm jest bez sensu, bo to jest bez sensu nie wierzyć w nic." A ja uważam że ateizm jest bardzo wporzadku. Bo czy macie jakiś dowód na istnienie jakiegokolwiek boga? Dla mnie bóg katolików jest tak samo wiarygodny jak reinakrnacja i ten Budda co stoi u mnie na parapecie.

No, ale apropos tego "bez sensu." Bez sensu to ja uważam jest wiara w Boga, na którym ludzie zbijają taką kasę, w imię którego dzieje się tyle zła, i przez którego jakos nigdy nic dobrego nie wynikło. Tak bardzo wszyscy starają sie zaprzestać świętym wojnom itd, a nikt nie widzi, ze święte wojny dzieja się i w Europie, tylko wyglądają nieco inaczej.

I nie będę wierzyć w Boga, napewno nie takiego Boga o jakim mówią księża i katecheci. Bo ten Bóg ogranicza ludzi z tego co widzę.

A gdybym ja była w taki sposób ograniczona to bym sie chyba klaustrofobii nabawiła. Może mi ktoś wytłumaczyć?

Dobra, nie wiem czy przekazałam choć po części to, co chciałam powiedzieć, ale coś czuję że nie ( moze w Liceum nauczą mnie ubierac mysli w słowa, a najpierw nauczyc beda musieli alfabetu...)

 

Tymczasem dowidzenia się z Wami.

szalom

 

edit: a, przepraszam za to, ze ta notka nie jest długa, tak jak obiecywalam w tytule (tak, dzieki vip za uświadomienie mi tego ;P), ale nie mam talentu literackiego jak nasz drogi unloved.one i dla mnie sklecenie paru akapitów to wielki trud i wysiłek, ale dziękuję, ze to doceniłeś :P

azbest : :