maj 30 2005

Whoa!


Komentarze: 6

Zagryzę, rozszarpię, podeptam i Bóg wie co jeszcze jeżeli ten blond aniołek nie zejdzie mi z drogi w najbliższym czasie. Ugh. Ale jeszcze trochę a zostawię ten cały shit. Okurfa. To trafi w te same mury co ja :] :/

Kurde koniec ze wspominaniem o tym tym w notkach.

Przede mną tydzień bardziej pracowity niz myślałam. Tylko piątek chyba zostaje wolny od wszelkich wysiłków. Problem tkwi w tym, ze nie wyciągne Maksa nigdzie tzn nie obwieszczę mu wspaniałej nowiny jaką jest mój stan wolny ( eee dobra- zapomnialam że mężatką jestem ;> wybacz kochanie ;P)ze względu na ich wycieczkę klasową czyli ... stolec. Swoją drogą po wywiadówce Maksiu został zaprowadzony przez rodziców do fryzjera w wyniku czego wygląda jak grzyb :D Zaprawdę powiadam Wam- cuudo.

Od Maksa ciagiem skojarzeń przejdźmy do Fryty. Tenże osobnik dostarczył mi dzisiaj książkę taką jakąś. Nie zdążyłąm nawet na tytuł zerknąć. Jednakowoż jest to książka co o Star Wars mówi. Widać chłopak przejął się moją niewiedzą w kinie kiedy to musiał tłumaczyć mi dlaczego Anakin nagle staje się Vaderem, podczas gdy Vader w poprzednich częściach istniał już i na cholerę dwa Vadery w jednym :] Kompletnie zielona jestem pod tym względem. Czyli rozumiem lektura ma mi pomóc w zrozumieniu tego i owego. Młot w akcji ]:->

A w zamian muszę mu dostarczyć mój dmuchany miecz świetlny z Kaczora Donalda :]

No dopsz, teraz mi rodzice nie będą mogli zarzucić że nie czytam w ogóle żadnych ksiązek. Cztery dni temu musiałam przerwac jakiś kryminał na rzecz Roku 1984 Orwella. Naszczęście nowy wątek nie myli mi się z tamtym. Teraz pozostaje prblem książki Fry-ciuli którą musze szybko oddać. Zaczynać kolejny wątek? Z chęcią, ale u mnie z podzielnością uwagi jest ciężko :]

Jezu jak ja pieprzę od rzeczy. To ten upał... jest ciepło do tego stopnia, że woda w akwarium po 3 dniach zmętniała i zaczęla śmierdzieć  w wyniku czego juz dziś musiałam Frankowi ją zmienić. Jutro ma padać, hę? Chyba odtańcze taniecz deszczu w ogrodzie- byleby spadło parę kropli deszczu. 

Poza tym to wszyscy leczą karki po Mystic Fetsival. A ja? 3x dupa i tyle.

notka fascynująca jak nigdy. niniejszym na tym koniec.

A po wywiadówce pewnie kara chłosty...

Kurde, w ostatniej notce na przywitanie zapomniałam dodać:

Yebać onet! haha ]:->

 

dee_dee

azbest : :
OlkaHetfield
31 maja 2005, 22:39
Nie przebrnęłam przez całą tę notkę :P Jest do dupy i bez sensu :P Dee, to ja tu gadam od rzeczy, nie Ty!! :P No nic, SMSka pewnie wysle, tylko wpakuje się do łózia ;)
Całuski siotra :*
30 maja 2005, 19:47
no to sie pomyliłam:]..a co do tutejszej notki:D..do oneta nic nie mam oprócz tegom ze sie często przycina:D..hehe:] moi mnie odciagaja od książek, chociaz ostatnio to mam awantury o uzależnienie sie od kompa:D..hehe chyba nie jest tak źle skoro mówisz że masz tyle pracy:D albo mnie znowu się coś wydaje:D
Madlene
30 maja 2005, 17:33
Eee napewno na wywiadówce nie będzie tak źle ;) (Super postać a\'la South Park XD)
Żałuję, że nie byłam na Mysticu, ale chyba bym tam nie wytrwała... :/

Pozdrówka :) pa
30 maja 2005, 17:32
Zdeptać to gówno!

No tak jak ja... mniej więcej cały tydzień zajęty... ech... jak mi się nie chce..
I chętnie maksia zobaczę. Może jakąś fotke mu pstyknę? :D
I wierzę, że rodzice nie zlinczują cię po wywiadówce. No... trzymam kciuki...;)
DESZCZ PROSZ!
YEBAĆ ONET.
eFTeZet.
30 maja 2005, 16:51
Behemot misiek, Behemot, tu będę rozpaczać o :/ Ale warto było nie wydawać tych ponad 100 zł zeby nie zobaczyć Ironów i uwaga... NAJTŁISZA :]
Frantic
30 maja 2005, 16:46
YEBAC PO STUKROC :)
Tez nie bylem na mysticu i mi zacnie w tym momencie...aczkolwiek smutno mi sie robi ze nie widzialem Behemota i Frontside :( A jak jutro kumpel mi bedzie opowiadal to powiem mu jedno
\'wypierdalaj\'
ot co

Dodaj komentarz