Whoa!
Komentarze: 6
Zagryzę, rozszarpię, podeptam i Bóg wie co jeszcze jeżeli ten blond aniołek nie zejdzie mi z drogi w najbliższym czasie. Ugh. Ale jeszcze trochę a zostawię ten cały shit. Okurfa. To trafi w te same mury co ja :] :/
Kurde koniec ze wspominaniem o tym tym w notkach.
Przede mną tydzień bardziej pracowity niz myślałam. Tylko piątek chyba zostaje wolny od wszelkich wysiłków. Problem tkwi w tym, ze nie wyciągne Maksa nigdzie tzn nie obwieszczę mu wspaniałej nowiny jaką jest mój stan wolny ( eee dobra- zapomnialam że mężatką jestem ;> wybacz kochanie ;P)ze względu na ich wycieczkę klasową czyli ... stolec. Swoją drogą po wywiadówce Maksiu został zaprowadzony przez rodziców do fryzjera w wyniku czego wygląda jak grzyb :D Zaprawdę powiadam Wam- cuudo.
Od Maksa ciagiem skojarzeń przejdźmy do Fryty. Tenże osobnik dostarczył mi dzisiaj książkę taką jakąś. Nie zdążyłąm nawet na tytuł zerknąć. Jednakowoż jest to książka co o Star Wars mówi. Widać chłopak przejął się moją niewiedzą w kinie kiedy to musiał tłumaczyć mi dlaczego Anakin nagle staje się Vaderem, podczas gdy Vader w poprzednich częściach istniał już i na cholerę dwa Vadery w jednym :] Kompletnie zielona jestem pod tym względem. Czyli rozumiem lektura ma mi pomóc w zrozumieniu tego i owego. Młot w akcji ]:->
A w zamian muszę mu dostarczyć mój dmuchany miecz świetlny z Kaczora Donalda :]
No dopsz, teraz mi rodzice nie będą mogli zarzucić że nie czytam w ogóle żadnych ksiązek. Cztery dni temu musiałam przerwac jakiś kryminał na rzecz Roku 1984 Orwella. Naszczęście nowy wątek nie myli mi się z tamtym. Teraz pozostaje prblem książki Fry-ciuli którą musze szybko oddać. Zaczynać kolejny wątek? Z chęcią, ale u mnie z podzielnością uwagi jest ciężko :]
Jezu jak ja pieprzę od rzeczy. To ten upał... jest ciepło do tego stopnia, że woda w akwarium po 3 dniach zmętniała i zaczęla śmierdzieć w wyniku czego juz dziś musiałam Frankowi ją zmienić. Jutro ma padać, hę? Chyba odtańcze taniecz deszczu w ogrodzie- byleby spadło parę kropli deszczu.
Poza tym to wszyscy leczą karki po Mystic Fetsival. A ja? 3x dupa i tyle.
notka fascynująca jak nigdy. niniejszym na tym koniec.
A po wywiadówce pewnie kara chłosty...
Kurde, w ostatniej notce na przywitanie zapomniałam dodać:
Yebać onet! haha ]:->
dee_dee
Całuski siotra :*
Żałuję, że nie byłam na Mysticu, ale chyba bym tam nie wytrwała... :/
Pozdrówka :) pa
No tak jak ja... mniej więcej cały tydzień zajęty... ech... jak mi się nie chce..
I chętnie maksia zobaczę. Może jakąś fotke mu pstyknę? :D
I wierzę, że rodzice nie zlinczują cię po wywiadówce. No... trzymam kciuki...;)
DESZCZ PROSZ!
YEBAĆ ONET.
eFTeZet.
Tez nie bylem na mysticu i mi zacnie w tym momencie...aczkolwiek smutno mi sie robi ze nie widzialem Behemota i Frontside :( A jak jutro kumpel mi bedzie opowiadal to powiem mu jedno
\'wypierdalaj\'
ot co
Dodaj komentarz