uf, nareszcie..!
Komentarze: 4
No, po wielu męczących miesiącach bez koncertów, facetów i vina (;)) a przepełnionych nauką i ciężka pracą (lol) nareszcie przyszło nam sie zabawic. I nie powiem było baaaałdzo dopsz :D
Wytrwałam w swej abstynenckiej postawie, poza tym musiałam jakis poziom trzymać w tamtejszym towarzystwie :]
Ale żeby rozwinąć:
Począwszy od wczoraj aż do dnia jutrzejszego mamy w mieście taki fest co sie zwie Święto Trzech Braci. Głównie chodzi o to że takich trzech gości w zbrojach sie spotkało tam gdzie teraz stoi Studnia Trzech Braci i założyło nasza wieś.
Więc, dla uczczenia tegoż festu moje męskie towarzystwo wprawiało się w iście wesoły nastrój. Powiedzmy ze ja pozostałam przy moim czerwonym puzderku z niezwykle zacną zawartościa o wdzięcznej nazwie Red Bull. Po pewnym czasie spragniona normalnego otoczenia i dużo bardziej trzeźwego że tak powiem spędziłam kolejnych parę chwil z Vipem czego oczywiście nie żałuję i dziękuję za szybkie zgubienie na rynku blond kurdupla :] Ale ja nie o tym chciałam.
Zagrał u nas Szymon Wydra o :] Coprawda dopiero jak pasztet poszedł to mogłam wbic sie pod barierki nie bojąc sie ze ktos mi na stopę nadepnie ale i tak widziałam dużo. O i proszę państwa pan gitarzysta mi rękę podał :] Jednakowoz ekscytacja ( zeby Vipa nie wkopać powiem ze moja ekscytacja :P) prawdziwa taka nastąpiła dopiero w momencie ogłoszenia konkursu, w którym to nagrodą miała być noc z panem perkusistą :]
Jedynym minusem imprezy było to, ze stanowczo za długo musiałam przebywać w towarszystwie Zygiego. Kretyn i tyle.
tyle na dziś.
stej wiedro
Ciocia gAndzia
Święto naszej wsi rulz!
:>
(ja to napisałem?)
Dodaj komentarz