sunday morning rain is falling...
Komentarze: 6
Sam Vip napisz notkę a nie bądź taki mądry ;> Bo ja nie mam pojęcia co w notce.
Postawy nimfomańskiej koniec; potrzeba mi większego zorganizowania; przestać się zapożyczać!; nie obiecywać; sprawiać wrażenie osoby milusiej i w miarę rozgarniętej; nie pierdolić od rzeczy!; ograniczyć przypałowość; więcej książek; przedewszystkim- mniej Harendy.
amen
starczy?
Mamuśka powiedziała, że jak książkę wysłałaś na zły adres i też nie dojdzie, to dopiero będzie:D
Co do milusiej dee. Ja potrafię, potrafie byc miła ]:->
Nimfomania- e, z tym koniec juz, maj tró lof na odległość ponoć się wprowadza czy coś w tę deseń hę? Jak sie nie zdradziłam? Jak nie? A, fakt, na tle Olki cianko wypadłam ;P
Te słońce- jaka choroba? Nie kmiń :>
A tak w ogóle to Ty chyba moim jakże Boskim i najbardziej zayebistym mężęm (a bo i jedynym :>) jesteś nie?
Mniej harendy - więcej szatana!!!!!!!
Poza tym Olka. Ona nie napisała że się zrobi milusia i rozgarnięta, tylko będzie takie wrażenie sprawiać. Prawda a wrażenie to dwie różne sprawy :)
Przypały są goood
Co tam jeszcze za teza do obalenia? Nimfomania? Aaa o tym mnie nie wiadomo nic było. Co sie nie chwaliłaś jak przyjechałaś e?:> (po raz kolejny się zdradzam)
Dobra kończę. Bo choroba i popołudnie dają poplątanie mózgu z siekierą. Monstrualne parówki...
Pozdro żonks (i oto zdradziłem sie po raz 3)
Vip- spadaj :>
PS. Gdzie pocztówka z Anglii? :>
To są jakieś noworoczne postanowienia? Jeśli tak, to chciałbym Cię uświadomić, że trochę się śpóźniłaś. A jeśli to poprostu zwycajne niedzielne chrześcijańskie postanowienia dla oczyszczenia własnej duszy- to szczerze życzę wytrwania.
A tak w ogóle to też myślę, że przydałoby się mniej harendy:>
Dodaj komentarz